Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. (Łk 6,36)
Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: «Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary». Bo nie przyszedłem, aby powołać sprawiedliwych, ale grzeszników. (Mt 9,13)

Owocami miłości są radość, pokój i miłosierdzie. Miłość wymaga dobroci i upomnienia braterskiego; jest życzliwością; rodzi wzajemność; trwa bezinteresowna i hojna. Miłość jest przyjaźnią i komunią. (KKK 1829)

Miłość miłosierna we wzajemnych stosunkach ludzi nigdy nie pozostaje aktem czy też procesem jednostronnym. Nawet w wypadkach, w których wszystko zdawałoby się wskazywać na to, że jedna strona tylko obdarowuje, daje - a druga tylko otrzymuje, bierze - (jak np. w wypadku lekarza, który leczy, nauczyciela, który uczy, rodziców, którzy utrzymują i wychowują swoje dzieci, ofiarodawcy, który świadczy potrzebującym), w istocie rzeczy zawsze również i ta pierwsza strona jest obdarowywana. A w każdym razie także i ten, który daje, może bez trudu odnaleźć siebie w pozycji tego, który otrzymuje, który zostaje obdarowany, który doznaje miłości miłosiernej, owszem, doznaje miłosierdzia. (…) Jeśli tej dwustronności, tej wzajemności brak, wówczas czyny nasze nie są jeszcze prawdziwymi aktami miłosierdzia. Wówczas nie dokonało się jeszcze w pełni to nawrócenie, którego drogę ukazał nam Chrystus swoim słowem i przykładem aż po krzyż; wówczas też nie uczestniczymy jeszcze całkowicie we wspaniałym źródle miłości miłosiernej, które zostało nam przez Niego objawione. (Jan Paweł II, enc. Dives in misericordia, 14)

Córko moja, jeżeli przez ciebie żądam od ludzi czci dla mojego miłosierdzia, to ty powinnaś się pierwsza odznaczać tą ufnością w miłosierdzie moje. Żądam od ciebie uczynków miłosierdzia, które mają wypływać z miłości ku mnie. Miłosierdzie masz okazywać zawsze i wszędzie bliźnim, nie możesz się od tego usunąć ani wymówić, ani uniewinnić.
Podaję ci trzy sposoby czynienia miłosierdzia bliźnim: pierwszy – czyn, drugi – słowo, trzeci – modlitwa; w tych trzech stopniach zawiera się pełnia miłosierdzia i jest niezbitym dowodem miłości ku mnie. W ten sposób dusza wysławia i oddaje cześć miłosierdziu mojemu. (Św. Faustyna Kowalska, Dzienniczek, 742)

Starszy brat nie potrzebował odwoływać się do miłosierdzia ojca, ponieważ miał dobre czyny, nieskazitelną opinię i uznawał się za doskonałego (…). Gdyby starszy brat, który wydawał się wierny ojcu we wszystkim, chciał uczyć się od niego postawy miłosierdzia, uznałby jego zachowanie wobec swojego marnotrawnego brata za coś oczywistego i sam byłby też szczęśliwy z jego powrotu. Tymczasem dla niego miłosierdzie jakby w ogóle nie istniało. Stąd, choć pozornie nie zrobił on niczego, co zasługiwałoby na naganę, to w rzeczywistości ciążyła na nim największa wina – wina zamknięcia się na miłosierdzie ojca. (Zawierzyć się Maryi, s.47)

Pytania pomocnicze:

1. W jaki sposób doświadczasz Bożego miłosierdzia?
2. W jakich sytuacjach, które w ostatnim czasie przeżywałeś, dostrzegłeś zaproszenie Boga do okazania miłosierdzia wobec bliźniego czynem, słowem albo modlitwą?

Wersja dla Worda