Na koniec więc, bracia, prosimy was i napominamy w Panu Jezusie: zgodnie z tym, co od nas przejęliście w sposobie postępowania i podobania się Bogu - jak już zresztą postępujecie - stawajcie się coraz doskonalszymi! Wiecie przecież, jakie nakazy daliśmy wam w imię Pana Jezusa. Albowiem wolą Bożą jest wasze uświęcenie… (1 Tes 4,1-3).

Wszyscy wierni są zatem zachęcani i zobowiązani do osiągnięcia świętości i doskonałości własnego stanu. Niechaj więc wszyscy starają się należycie kierować swymi uczuciami, aby korzystanie z rzeczy ziemskich i przywiązanie do bogactw wbrew duchowi ewangelicznego ubóstwa nie przeszkodziło im w osiągnięciu doskonałej miłości, zgodnie z upomnieniem Apostoła: Ci, którzy używają tego świata, niech tak żyją, jakby z niego nie korzystali. Przemija bowiem postać tego świata (por. 1 Kor 7,31). (Sob. Wat. II, LG 42)

Postęp duchowy zmierza do coraz bardziej wewnętrznego zjednoczenia z Chrystusem. (…) Bóg wzywa nas wszystkich do tego wewnętrznego zjednoczenia z Nim, nawet jeśli szczególne łaski czy nadzwyczajne znaki życia mistycznego są udzielane jedynie niektórym, by ukazać darmowy dar udzielony wszystkim. (KKK 2014)

Droga do doskonałości wiedzie przez Krzyż. Nie ma świętości bez wyrzeczenia i bez walki duchowej. Postęp duchowy zakłada ascezę i umartwienie, które prowadzą stopniowo do życia w pokoju i radości błogosławieństw: „Ten, kto wspina się, nie przestaje zaczynać ciągle od początku, a tym początkom nie ma końca. Nigdy ten, kto się wspina, nie przestaje pragnąć tego, co już zna” (Św. Grzegorz z Nyssy). (KKK 2015)

Myślę, że świętość odpowiada miłości, jaką ma się dla woli Bożej, i że im bardziej Jego nakaz i wola są miłowane, niezależnie od tego, co nakazują, tym więcej jest też świętości. (…) Trzeba więc dojść do wniosku, że nie ma poszczególnych dróg, które byłyby doskonalsze od innych, lecz że najdoskonalszą rzeczą jest na ogół posłuszeństwo nakazowi Bożemu, dla każdego wedle jego stanu i warunków. (J.-P. de Caussade SJ, Powierzenie się Bożej Opatrzności, Kraków 2003, s.99)

Ludzie odgrywają bardzo ważną rolę w naszym uświęceniu i trzeba tak otwierać się na tę łaskę, żeby jak najwięcej czerpać. Czerpać ze wszystkiego, czerpać z bogactwa miłosierdzia Bożego, które nad nami się rozlewa – czy to przez ludzi, którzy popychają nas ku Chrystusowi, czy poprzez wewnętrzne doświadczenia, które także nas ku Niemu popychają. Wszystko, co otrzymujemy na ziemi, popycha nas ku Chrystusowi, ku naszemu zjednoczeniu z Nim. Trzeba to przyjmować z wdzięcznością jako wielki dar. Bo faktycznie wszystko jest łaską. (Zeszyt nr 40 RRN, s.72)

Idąc drogą do świętości, doświadczymy kiedyś prawdziwości słów Chrystusa, który powiedział: „Beze Mnie nic nie możecie uczynić” (J 15,5). Zanim jednak do tego dojdziemy, zanim uznamy, że każde dobro nadprzyrodzone, jakie dostrzegamy w sobie, jest dziełem Chrystusa, musimy doznać wielu upokorzeń, musimy też wzrastając w pokorze, zapragnąć kochać Boga ponad wszystko. (Zawierzyć się Opatrzności Bożej, s.292n)

Pytania pomocnicze:

1. Czy jesteś świadomy tego, że ty także zostałeś powołany do świętości i że jest to twoje podstawowe zadanie?
2. Jakie widzisz w sobie główne przeszkody w wypełnieniu tego powołania?

Wersja dla Worda