Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? Jak to jest napisane: Z powodu Ciebie zabijają nas przez cały dzień, uważają nas za owce na rzeź przeznaczone. Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował. I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, ani co [jest] wysoko, ani co głęboko, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. (Rz 8,35-39)

Wszystko zaś, co Bóg stworzył, zachowuje swoją Opatrznością i wszystkim rządzi, „sięgając potężnie od krańca do krańca i władając wszystkim z dobrocią” (Mdr 8,1), bo „wszystko odkryte i odsłonięte jest przed Jego oczami” (Hbr 4,13), nawet to, co ma stać się w przyszłości z wolnego działania stworzeń (Sobór Watykański I). (KKK 302)

Świadectwa Pisma świętego na ten temat są jednomyślne: troska Opatrzności Bożej jest konkretna i bezpośrednia; obejmuje sobą wszystko, od rzeczy najmniejszych aż do wielkich wydarzeń świata i historii. Księgi święte z mocą potwierdzają absolutną suwerenność Boga w biegu wydarzeń: „Nasz Bóg jest w niebie; czyni wszystko, co zechce” (Ps 115,3), (…) „Wiele zamierzeń jest w sercu człowieka, lecz wola Pana się ziści” (Prz 19,21). (KKK 303)

Święta Katarzyna ze Sieny mówi więc do „tych, którzy gorszą się i buntują przeciw temu, co im się zdarza”: „Wszystko pochodzi z miłości, wszystko jest skierowane ku zbawieniu człowieka, Bóg czyni wszystko tylko w tym celu” (Dialogi, IV, 138).

Święty Tomasz More przed swoim męczeństwem pociesza córkę: „Nic nie może się zdarzyć, jeśli nie chciałby tego Bóg. A wszystko, czego On chce, chociaż mogłoby wydawać się nam najgorsze, jest dla nas najlepsze” (List do Alice Alington Margaret Roper). (KKK 313)

Szukanie Boga jest przygodą. Nikt z góry nie wie, jak ułoży się droga. (…) wyruszasz bez mapy. Będzie ci się wydawało, że zgubiłeś szlak, zabłądziłeś, że idziesz okrężną drogą. Jednak w Bożych oczach jest to zawsze prosta droga, jeżeli tylko przez cały czas zdecydowanie Go szukasz.

Tak naprawdę możesz zbłądzić jedynie wówczas, kiedy stracisz ukierunkowanie na cel. Jeżeli Bóg nie jest twoim stałym celem, to nieuchronnie będziesz tracił wiele czasu. Jeżeli nie wiesz już, ku czemu zmierzasz, wewnętrzny człowiek w tobie starzeje się i męczy. Jeśli jednak zachowujesz wyraźną swiadomość celu, twoje serce pozostaje młode i świeże.

Wypada, abyś czasami zapytał samego siebie, czy jest jeszcze w tobie to pierwotne nastawienie, czy czasem nie zagubiłeś czegoś z tej pierwszej miłości i oddania.

Bezradność naszych czasów – czy nie jest ona konsekwencją braku określonego celu, którym moglibyśmy się kierować? Będziesz w pełni człowiekiem, jeżeli będziesz wiedział, po co żyjesz i dokąd wszystko zmierza. Wiara jest tą gwiazdą, która prowadzi cię do celu. Przez wszystkie dni i noce twojego życia, idąc dolinami czy po szczytach gór, masz zawsze stały punkt odniesienia. Możesz być pewien, że jeżeli tylko nie stracisz gwiazdy z oczu, dojdziesz do celu.

(W. Stinissen OCD, Dziś jest dzień Pański, Poznań 2002, s.15)

Wersja dla Worda